Skąd ten tytul dzisiejszego postu? Biele marynarki zawsze kojarzyły mi się z totalnym kiczem, brakiem gustu. Stawiałam je razem z białymi kozaczkami na najwyższej polce bezguścia. Za każdym razem, gdy przy kawce rozmawiałyśmy z przyjaciółkami na tema mody, zawsze powtarzałam NIGDY! Podsumowując mojej krótkie wywody, w mojej szafie wiszą dzisiaj dwie białe marynarki. Jedna w stylu smokingu, a druga cala biała, Kocham przeceny.... tylko tak jak już wspominałam, na przyszły raz muszę sobie postawić jakiś limit :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz