Nowy rok - nowe postanowienia!
Tak naprawdę nigdy nie robiłam sobie na nowy rok postanowień (no, może taki standard jak schudnąć).
W 2013 to się zmieniło, mam ich nawet kilka, ale nie za dużo, żeby się w tym wszystkim nie pogubić.
Pierwsze i najważniejsze to nadrobić zaległości literackie ;) czyli jak to Galja fajnie określiła "powrót do korzeni". Mam w planie w tym roku przeczytać książki, których jeszcze nie miałam okazji przeczytać K. Miller, potem Eichelbergera, bo tez widziałam parę fajnych pozycji, oraz parę o II wojnie światowej (Holokaust).
Dokończyć remont. Jeszcze w tym miesiącu!!!!
Utrzymac wagę, a żeby tradycji stało się zadość to nawet schudnąć ;P
Nabrać więcej dystansu do pracy, bo to w końcu tylko praca...
Robić to co należy do moich obowiązków (i nic więcej), skupić się tylko na moich celach...
A propo celów, obudzić w sobie taki zdrowy egoizm, albo się go nauczyć.
Pielęgnować to co mam (kogo mam) i co mi sprawia radość i robi ze mnie szczęśliwego człowieka.
No to startujemy!
1 komentarz:
Być ZEN, nie obracać sie za siebie :-) Tego się trzymajmy!A w grudniu 2013 przy bialym winie, sushi na blacie sie rozliczymy ;-) Trzymam kciuki!!!!
Prześlij komentarz