sobota, 8 lutego 2014

Filifaxomaniaaaa!


Ogarnęła mnie filofax-gorączka!
Kalendarz FF ma już jakiś czas. Zawsze miałam ciągotkę to kalendarzy (mój pierwszy to kalendarz szalonego małolata), organizerów, karteczek, długopisów etc. Od jakiegoś czasu moje uwielbienie do arykulow biurowych/szkolnych przemieniło się w manie. Oto parę przykładów dlaczego.









A oto moja TO DO lista :/


4 komentarze:

maja pisze...

aaaaa kalendarz szalonego malolata tez mialam :D :P

Heidi pisze...

hahhaaha! ja moj jeszcze mam! jakie bzdury tam wypisywalam! :o

Anonimowy pisze...

Gdzie można zakupić taki kalendarz ? :)

studentka zarządzania pisze...

Idealny!
Ja na swoim blogu zamieściłam swoją wersję kalendarza DIY :)